:05:03
W czasie wojny był ciągle popędzany.
:05:06
"Zdobyć przyczółek, przejść przez zasieki,
przekroczyć Ren. Gazu".
:05:10
Szybciej. 160 km na godzinę, 24 godziny
na dobę przez płonące miasta.
:05:16
I nagle wojna się kończy.
:05:18
Chce pani, żeby nagle wyhamował?
:05:21
Nie każdy może nagle wyhamować.
:05:23
Czasem wpada się w poślizg lub w wirówkę,
rozbijając się o ścianę lub drzewo
:05:27
i miażdżąc zderzaki, a z nimi te piękne
ideały przywiezione z domu.
:05:32
Miejsce takich wraków jest w garażu.
:05:34
- Kto zapomina, że jest Amerykaninem...
- Jest również człowiekiem.
:05:38
Co pani o tym wie?
:05:42
Von Schlegel, von Schlittenheim...
:05:44
Brnie po kolana w samotności
i jest bliski obłędu.
:05:48
Któregoś dnia na jego drodze
staje para pantofelków.
:05:51
Ma się ją pytać o przynależność partyjną
i numer ubezpieczenia społecznego?
:05:55
Tak, ma się upewnić, że nie robi
nic wywrotowego.
:05:58
Czuje się pani upoważniona
do zabierania głosu? Jakie jest pani życie?
:06:03
Składa się z komitetów, sesji,
odroczonych obrad,
:06:05
cięć budżetowych i przydziałów.
:06:07
Co panią rozśmiesza,
a co doprowadza do łez?
:06:13
Do łez... do łez doprowadza mnie płacz,
kapitanie Pringle.
:06:17
Jeśli pan chce wiedzieć,
:06:19
to płakałam kiedyś przez kogoś.
:06:22
Nie chcę.
:06:24
Byłam kiedyś w ważnym komitecie
z pewnym demokratą
:06:27
z południa.
:06:28
Jego przekonania były skrajnie różne
od moich.
:06:31
Nienawidziłam jego przekonań
i pogardzałam jego polityką.
:06:35
Ale kochałam go obłędnie.
:06:39
Kochałam południowy miód jego głosu
:06:43
i miętowy cocktail sposobu bycia,
:06:45
jego spojrzenie przez długie, gęste rzęsy,
:06:49
kiedy zakładałam weto na poprawkę.
:06:52
Czasem mnie leniwie obejmował
:06:58
i przytulał mi głowę do policzka.