Vertigo
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:32:01
Poczekaj. Przecież nie jesteś już
detektywem. O co chodzi?

:32:04
- Znasz go dobrze?
- Kogo?

:32:07
- Popa Leibela.
- Jasne.

:32:09
Chodź. Przedstawisz mnie.
:32:11
- Zakładaj kapelusz.
- Nie potrzebuję kapelusza.

:32:16
Johnny, o co chodzi?
:32:23
Poczekaj.
:32:28
KSlĘGARNIA ARGOSY
:32:31
Tak, pamiętam.
:32:34
Carlotta.
:32:36
Piękna Carlotta.
:32:39
Smutna Carlotta.
:32:40
Co ma wspolnego stary dom
na rogu ulic Eddy i Gough...

:32:43
z Carlottą Valdés?
:32:45
Należał do niej.
Został dla niej zbudowany wiele lat temu.

:32:50
- Przez kogo?
- Przez...

:32:57
Nie. Nie pamiętam, jak się nazywał.
:33:00
Bogaty człowiek. Ważny.
:33:03
- Papierosa?
- Nie, dziękuję.

:33:05
- Dla pani?
- Nie, dziękuję.

:33:08
Dość banalna historia.
:33:11
Przyjechała z prowincji i zatrzymała się
w południowej części miasta.

:33:17
Z jakiejś osady misyjnej.
:33:20
Młoda. Bardzo młoda.
:33:23
Ten mężczyzna zobaczył ją w kabarecie,
gdzie śpiewała i tańczyła,

:33:29
zabrał ją...
:33:32
i zbudował dla niej wielki dom
w dzielnicy Western Addition.

:33:37
No i...
:33:40
było też dziecko.
:33:42
Tak. Dziecko.
:33:47
Nie potrafię powiedzieć, ile czasu minęło,
:33:51
ani jak długo byli szczęśliwi,
:33:54
ale potem on ją porzucił.
:33:57
Nie miał innych dzieci.
Jego żona nie miała dzieci.


podgląd.
następnego.