:24:07
Nie.
:24:13
No to dobranoc.
:24:15
Dobranoc.
:24:20
Nigdy nie byłam w hotelu Peabody.
:24:27
- Ja też nie.
- Mają kaczki w holu.
:24:31
Ale nie aligatory.
:24:34
W pewnych porach
wpuszczają kaczki do holu.
:24:38
Wiem to na pewno.
A karty dań mają kitkę.
:24:42
Jeden mężczyzna mi taką przyniósł.
:24:45
Poza tym, czuję, że tam byłam,
a to wystarczy.
:24:49
Niezupełnie.
:24:52
Wie pani, że był kiedyś kot,
który zasnął na słońcu i śniło mu się,
:24:57
że jest człowiekiem,
który zasnął i śni, że jest kotem?
:25:01
Gdy się obudził, nie wiedział,
czy jest człowiekiem, czy kotem.
:25:10
Boże! Nie wiem, jak będzie pan mógł
spać z tymi światłami za oknem.
:25:15
Powiem mamie,
żeby rano zawiesiła nową roletę.
:25:20
Dziękuję.
:25:21
Wie pan, jeśli się na to zapatrzyć,
:25:25
można sobie wyobrazić,
że jest luty i przestaje być tak gorąco.
:25:31
Kiedy był tu mój ojciec,
w gorące letnie noce
:25:35
siedzieliśmy tu razem i udawaliśmy,
że tam wchodzimy.
:25:39
Musiałam wyjmować
moje futrzane rękawiczki.
:25:44
Chce pan spróbować?
:25:55
Znajdą się dla mnie rękawiczki?
:25:59
- l flanelowa koszula w różyczki?
- Pan rymuje. To mi pasuje.