:26:05
To wiele o panu mówi.
Ma pan poetycką naturę.
:26:09
- Ja też mam poetycką naturę.
- Zauważyłem.
:26:15
Co jeszcze pan zauważył, panie Legate?
:26:19
Nie musi pan odpowiadać.
Nie jestem łasa na komplementy.
:26:23
Co jeszcze? Jestem bardzo ważną
osobą w Dodson, Mississippi.
:26:29
- Naprawdę?
- Poza tym byłam w Biloxi.
:26:33
- Jestem w pewien sposób sławna.
- Nie wątpię.
:26:37
- Wielu mężczyzn uważa mnie za piękną.
- Panno Starr...
:26:40
...wyjechałem dziś o szóstej rano.
:26:43
Muszę jutro wcześnie wstać do pracy.
:26:47
Jeśli jest pani wliczona w pokój
i dwa posiłki, zróbmy to od razu.
:26:52
- Nie traćmy czasu.
- Za kogo mnie pan bierze?
:26:58
A jak pani myśli?
:27:04
Oby się pan udusił!
:27:11
Alva. Dobranoc.
:27:14
- O co chodzi?
- Nie zapalaj światła.
:27:24
Muszę umyć jej włosy.
Ale boję się trochę.
:27:30
Głowa mogłaby się odkleić w miejscu,
w którym jest szycie.
:27:36
Wypadła by jej większość mózgu.
:27:40
- Chodź, Hazel.
- Nigdy nie masz dość.
:27:43
Przyjdź do mojego pokoju. Będę czekał.
:27:49
Mamo, nie zaświecaj światła.
Robi się jeszcze cieplej.
:27:53
Płakałaś?
:27:58
Zdejmij sukienkę, a ja cię ochłodzę.