:25:00
Wybacz mi, Bobby.
Jestem zmęczony. Muszę iść spać.
:25:03
Pewnie. Jasne.
:25:05
To naprawdę wspaniale,
że przyjechałeś mnie odwiedzić.
:25:08
Przepraszam,
że nie jestem zbyt zabawny.
:25:11
Słuchaj, jeśli mogę coś zrobić, Karl...
:25:13
- Cokolwiek...
- Dobrze.
:25:15
- Dobrej jazdy na Jarama.
- Trzymaj się.
:25:30
W takim razie nie ma żadnego planu.
:25:32
Słucham?
:25:34
Nie ma żadnego planu.
Chyba że wierzy pan w Boga.
:25:38
Wierzy pan w Boga?
:25:40
Nie.
:25:44
Więc życie jest bardziej ryzykowne.
:26:37
Będzie pan jadł śniadanie ze znajomym?
:26:41
Nie. Wyjeżdżam rano.
:26:44
Co za szkoda.
Jutro są chyba nerki i jajka.
:26:48
Oczywiście, chyba że pan ma podagrę.
Ma pan podagrę?
:26:51
Nie.