Bobby Deerfield
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:46:22
Przepraszam.
:46:25
- Parla Inglesi?
- Tak.

:46:28
Jest pan Amerykaninem?
:46:30
- Tak.
- Naprawdę? Żartuje pan.

:46:32
Skąd pan jest?
My jesteśmy z Detroit, żona i ja.

:46:34
Jestem z New Jersey, z Newark.
:46:37
New Jersey? To niedaleko od nas.
:46:39
Proszę posłuchać. Byłby pan?...
Czy będę zbyt bezczelny,

:46:42
jeśli poproszę
o zrobienie mi zdjęcia z żoną?

:46:45
- Nie. W porządku.
- Dzięki. Chodź, Ellen.

:46:47
- Zrobi nam zdjęcie.
- Dziękuję.

:46:49
Dzięki.
:46:51
- Gdzie chcecie stanąć?
- Cóż...

:46:53
Może z doliną w tle. Co pan sądzi?
:46:56
Dobrze?
:47:01
O, przepraszam. To jest ostrość,
a tu pan naciska.

:47:04
Wszystko chyba już nastawione.
Niech spojrzę. Tak, nastawione.

:47:11
Tak. Proszę bliżej siebie. Nie mogę objąć.
:47:21
- Dziękujemy.
- Dziękujemy bardzo.

:47:24
- Może im też zrobimy?
- Jasne.

:47:27
Możemy? To do naszego albumu.
:47:29
Wiedzą państwo, jak to jest, gdy potem
ogląda się twarze, które się spotkało.

:47:34
- Henry?
- Pewnie. Mają państwo coś przeciwko?

:47:36
Nie.
:47:42
Dobrze. Może proszę stanąć tam,
gdzie my staliśmy.

:47:46
O, będzie padać.
Proszę się trochę przysunąć.

:47:49
Już robię.
:47:51
Dobra. Nie ruszać się. Nie ruszać się.
:47:54
O tak. Dobrze?
:47:58
Zrobione.

podgląd.
następnego.