:10:01
a ty pleciesz
o ludzkiej naturze.
:10:03
Pieniadze to nie wszystko.
:10:05
Daj spokoj.
:10:06
Matka mowila, ze jestes chciwy.
:10:08
To mial byc komplement.
:10:16
Ezra, w sama pore.
:10:21
Myslales, ze zapomnialem
o swiatecznej premii?
:10:24
Prosze.
:10:27
5 dolarow!
Starczy na kino...
:10:31
dla jednej osoby.
:10:34
- To od nas obu.
- Dziekuje, panie Mortimerze.
:10:49
- Panowie.
- Wygladasz swietnie, Louis.
:10:52
l swietnie sie czuje, Todd.
:10:54
Szukamy czwartego
do gry w squasha. Zagrasz?
:10:58
Nie moge.
Jem kolacje z Penelope.
:11:02
- Szczesciarz z ciebie.
- Szczescie nie ma tu nic do rzeczy.
:11:17
Randolph, Mortimer.
:11:19
Co dla nas masz?
:11:21
Znowu koniec miesiaca.
:11:23
Czeki z wyplata dla pracownikow.
Prosze o ich podpisanie.
:11:27
Wlacznie z tymi
na duze sumy.
:11:30
Niektorzy pracownicy
duzo nas kosztuja.
:11:33
Nie da sie obejsc
minimalnej stawki.
:11:42
$50.000 dla Clarence'a Beeksa!
Kto to, do cholery...
:11:49
Mialem was o to zapytac.
Przejrzalem rejestr pracownikow.
:11:53
Nie widnieje w nim
nazwisko Clarence'a Beeksa.
:11:58
A, Clarence Beeks.
Tak, oczywiscie.