:52:03
To gosc, ktory kazal
mnie aresztowac.
:52:06
Slucham?
:52:08
Wyglada jak ten sukin...
:52:11
Wyglada jak gosc,
ktory kazal mnie aresztowac.
:52:15
O kim pan mowi?
:52:17
O gosciu w taksowce.
:52:20
- Tam.
- To moje auto.
:52:23
Coleman!
Coleman, to moje auto!
:52:27
To moje auto! To moj kierowca.
:52:36
Dzieje sie tu cos dziwnego.
:52:39
Prosze isc,
bo spozni sie pan do pracy.
:52:49
Co ja tam bede robil?
:52:51
- Na pewno panu powiedza.
- A jesli nie potrafie?
:52:56
Prosze byc soba.
:52:58
Cokolwiek sie stanie,
tego panu nie odbiora.
:53:17
- Nazywam sie...
- Pan Valentine.
:53:19
Biuro na koncu korytarza.
:53:43
- A, William. W sama pore.
- Wejdz, wejdz.
:53:51
Siadaj.
:53:55
Nie, dziekuje.
Jadlem juz sniadanie.
:53:58
To nie jest posilek.