:55:05
Duzo slyszalem o was, towarzyszu Lee.
Wreszcie spotykamy sie.
:55:09
- Jak sie pan ma?
- Dobrze.
:55:12
- Kim pan jest?
- Dobrze, dziekuje.
:55:16
Nie. Kim pan jest?
:55:19
Towarzyszem sluzacym sprawie pokoju.
:55:22
Karpow.
:55:44
To jest dobry hotel.
:55:46
Jutro przeprowadz sie
do niego z Camino Real.
:55:50
- O czym on mówi?
- Camino Real jest zbyt znany.
:55:53
Moze cie zobaczyc zbyt wiele osób.
Tam jest spokojniej.
:55:55
- Nigdy o nim nie slyszalem.
- Dlatego jest dobry.
:55:58
Bedzie ci sie podobac.
:56:01
Czy jest tam basen?
:56:13
WTOREK - 16.00 COCINA CONSuELA
:56:23
A kto mnie podrzuci?
:56:26
Przede wszystkim nie lubie,
jak mnie sie porywa.
:56:30
Przyjechalem do Obelisku
w dobrej wierze.
:56:32
Potem jade samochodem z tym panem,
który prowadzil jak szaleniec!
:56:37
Po drugie, ten popieprzony park.
Jak mialem stamtad wrócic do domu?
:56:41
Czekalem na ulicy przez dwie
godziny na pieprzona taksówke.
:56:46
Po trzecie,
:56:48
nikt mi nie bedzie mówil,
w jakim hotelu mam mieszkac.
:56:52
Poszedlem do tego parszywego hotelu.
To jest obraza.
:56:56
Nie interesuje mnie, kim jestes.
:56:58
Wynajmuje pokój tam, gdzie chce.