1:01:02
Ten aparat sluzy do
fotografowania dokumentów.
1:01:05
Naprawde powinnas tam
ze mna pojechac. Co ty na to?
1:01:10
Wspaniale.
1:01:12
- Czesc, Clay. Jak idzie?
- To dla ciebie.
1:01:15
- Daulton, zrób nam zdjecie.
- Daulton!
1:01:26
Czesc, tato.
1:01:28
Jak sie masz?
1:01:30
Dobrze.
1:01:33
Dobrze, ze jestes w domu, synu.
1:01:36
- Dzieki. Co sie dzieje?
- Wlasnie dzwonil Kenny.
1:01:39
Zdolal przelozyc date twojej rozprawy.
1:01:42
- Fantastycznie!
- Tak.
1:01:44
Teraz czas na to, zebys sie opamietal.
Twoja sytuacja jest powazna.
1:01:49
To przyjecie, Brad.
1:01:50
Niech oni wszyscy sie stad wyniosa,
1:01:52
a ty zejdz na ziemie i wez sie w garsc.
1:01:58
Co ty na to?
1:02:00
Wiem, o co ci chodzi.
1:02:02
Rano znalazlam 900 dolarów
na twojej komodzie.
1:02:07
Wlozylam je do sejfu.
1:02:10
Kochanie, nie zostawiaj
pieniedzy na wierzchu...
1:02:14
Niech sie wszyscy wynosza!
1:02:31
- Daj mi aparat!
- Cos nie w porzadku?
1:02:33
- Zwariowales? Sekrety rzadowe?
- Ona nie...
1:02:35
Nie interesuje mnie,
czy ci uwierzyla! Dawaj aparat!
1:02:39
189 dolarów plus podatek.
Powinnismy sie podzielic.
1:02:42
Co to?
1:02:43
- Kokaina.
- Kiedy to sie zaczelo?
1:02:46
- To tylko kokaina.
- Nie klam. Kiedy to sie zaczelo?
1:02:48
- Jestes moja matka?
- Nie klam! To heroina!
1:02:53
Nie wstrzykuje jej, tylko wdycham.
1:02:55
Ile?
1:02:57
Moze pare setek dolarów
na tydzien. I co z tego?