:29:00
Tam są jędrne córki kolonizatorów,
które musimy uratować od dziewictwa.
:29:05
Dupkowaci kolonizatorzy!
:29:10
Co to ma być za gówno?
:29:13
- Chyba chleb z mąki kukurydzianej.
- Jest w sam raz dla ciebie. Jedz go.
:29:16
Na pewno nie miałbym nic przeciwko więcej
tego arkturyjskiego pieprzenia. Pamiętasz?
:29:21
- Ale tamten to był facet!
- Bez znaczenia, jak to arkturyjskie, złotko!
:29:26
- Hej, Bishop. Pokaż tę sztuczkę z nożem.
- Och, proszę...
:29:31
Dobra!
:29:32
Nie chcę na to patrzeć, stary.
:29:35
Dawaj, stary. Dobra!
:29:37
Hej, co ty wyprawiasz, koleś?
Co ty wyprawiasz?
:29:40
- Nie ruszaj się!
- Przestań się wydurniać, Drake!
:29:42
Bishop! Hej, koleś!
:29:43
- Zrób to, Bishop.
- Hej, nie ja, stary!
:29:46
Tak, ty. Nie ruszaj się!
:29:48
Zaufaj mi.
:30:02
Dobra, daj spokój.
:30:04
Dziękuję.
:30:09
Smacznego.
:30:10
To wcale nie było śmieszne, facet.
:30:16
- Porucznik Gorman?
- Nie.
:30:18
- Pan Burke?
- Tak, dzięki.
:30:20
Wygląda na to, że porucznik jest lepszy
niż my i nie będzie jadł z nami, wieprzami.
:30:26
Chłopak ma na pewno
kolbę kukurydzy w dupie.
:30:30
Myślałem, że nigdy nie pudłujesz, Bishop.
:30:35
Nigdy nie wspomniałeś, że mamy
robota na pokładzie. Dlaczego?
:30:40
Nigdy mi to nie przyszło do głowy.
:30:42
To powszechna praktyka,
żeby mieć syntetyka na pokładzie.
:30:45
"Ja wolałbym słowo "sztuczna osoba",
:30:49
Dobra.
:30:50
- Czy to jakiś problem?
- Przepraszam.
:30:52
Nawet nie... Na ostatnim locie Ripley
synt... sztuczna osoba
:30:57
miała awarię.
- Miała awarię?
:30:59
Mieliśmy problemy i...
nastąpiło parę zgonów.