1:01:01
Dodaj to sobie do kupy.
Nie mam pojęcia, co to może znaczyć,
1:01:04
ale masz tu prawdziwych przestępców,
1:01:06
którzy nie mają zamiaru się stąd ruszyć.
1:01:09
Słyszę cię, partnerze.
1:01:10
Najlepsi ludzie w Los Angeles już tu jadą,
1:01:12
więc oświeć ich,jeśli możesz.
1:01:14
Właśnie to robię, partnerze.
1:01:17
To jak mam cię nazywać?
1:01:20
Mów na mnie...
1:01:23
Roy.
1:01:24
Słuchaj, Roy,
jeśli jeszcze coś ci przyjdzie do głowy,
1:01:28
nie czaj się, dobra?
1:01:29
A tymczasem znajdź bezpieczne miejsce
i pozwól nam wykonywać naszą robotę.
1:01:33
Możesz ich sobie wziąć, Al.
1:01:52
Kto z nimi rozmawia?
1:01:54
Ja, sierżant Powell. Al Powell.
1:01:57
Dwayne Robinson. O co chodzi?
1:01:59
Czego te kutasy chcą?.
1:02:01
Jeśli ma pan na myśli terrorystów,
1:02:04
to jeszcze się z nami nie kontaktowali.
1:02:06
To z kim rozmawiałeś?
1:02:08
Nie wiem. Nie chce podać swego nazwiska.
1:02:11
Ale wygląda na to, że to on telefonował.
1:02:13
Na pewno zabił jednego z terrorystów,
a twierdzi, że załatwił jeszcze dwóch.
1:02:17
Twierdzi?
1:02:18
Powell, czy przyszło ci do głowy,
1:02:20
że to może jeden z terrorystów cię nabiera,
1:02:23
albo nawet jakiś pomyleniec?
1:02:25
Nie sądzę. A wręcz myślę, że on jest gliną,
1:02:28
może nie z policji Los Angeles,
ale na pewno jest policjantem.
1:02:30
Dlaczego?
1:02:31
Przeczucie... to, co powiedział,
1:02:34
na przykład,
że może rozpoznać sfałszowany dowód.
1:02:36
Jezu Chryste, Powell!
1:02:38
Z tego, co wiemy, to on może
równie dobrze być pieprzonym barmanem!
1:02:41
Telewizja przyjechała.
1:02:43
O, cholera.
1:02:55
Więcej nie będę cię ostrzegał.