:33:01
Pamiętasz, jak Jamie i ja zbieraliśmy
od wszystkich forsę,
:33:04
żeby pojechać na południe
i kupić trochę dobrej trawki w Acapulco?
:33:09
Pożyczyliście samolot od jego ojca,
żeby polecieć do Mexicali.
:33:13
Od tamtej pory słuch po tobie zaginął.
:33:15
To wydawało się proste.
Lot na południe, zakup kilku paczek.
:33:18
Ale nie, byliśmy pewni siebie.
:33:20
Zaczęliśmy pić, kłapać ozorami...
:33:22
i zanim się obejrzeliśmy,
przyplątał się facet nazwiskiem Sorenson.
:33:26
-Sprawa nas przerosła.
-Byliście durniami.
:33:31
-Zawsze chciałeś być ważny.
-Nie rozumiesz.
:33:35
Rozumiem. Dwóch idiotów, jak zwykle.
:33:40
Wszystko za dreszcz emocji.
Wszystko za dokopanie władzy.
:33:43
Pani złota karta.
:33:44
Skąd ta postawa?
"Rick Jarmin jest durniem."
:33:47
-Co się z tobą stało?
-Zmądrzałam.
:33:51
Tak nazywasz skorumpowanie?
"Mądrością"?
:33:55
-Nic o mnie nie wiesz.
-Wiem, do czego jesteś zdolna, kochanie.
:34:14
Mamy granatowe BMW.
:34:15
Nic się nie zmieniłeś.
Nie znam większego chojraka.
:34:20
Powiedz szczerze.
Dałaś coś kiedyś biednym?
:34:23
Czy oboje z Królem Napalmu
chowaliście dolce do skarpety?
:34:26
-To były detergenty!
-Tak, myliliśmy się.
:34:29
Byliśmy bardzo bogatymi sknerami.
:34:32
Czasem zapraszaliśmy nędzarza
w Święto Dziękczynienia.
:34:34
Nie częstowaliśmy go. Jedliśmy indyka
i patrzyliśmy, jak biedak umiera z głodu.
:34:39
-Dokąd cię podrzucić?
-Do Wisconsin.
:34:41
-Do Wisconsin?
-Tak. Racin w Wisconsin.
:34:44
Muszę znaleźć Lou Bairda.
Tylko jemu mogę zaufać.
:34:48
-Co on robi w Wisconsin?
-Nic. On jest w St. Louis.
:34:52
Cały Rick Jarmin.
Nie nadążam za twoją gonitwą myśli.
:34:56
W Wisconsin jest mój notes.
:34:58
W St. Louis mieszka siostra Bairda,
może jest u niej.