:40:01
Chodź, Champ.
:40:06
Chodź no tutaj, mały.
:40:15
Co tu robisz, dzieciaku?
Nic ci nie jest?
:40:20
wszystko w porządku?
:40:22
Zgubiłeś się?
:40:46
Ranek świąteczny.
Maski z dyni, płonące świece,
:40:50
czarne koty uganiające się
za sobą jak w marcu.
:40:54
Było tak, jakby lęk był nam obcy.
:40:58
Jak gdyby było już po śmierci,
a nam nie zostało nic do stracenia.
:41:04
Może żyliśmy tak dobrze,
i tak bardzo ukochaliśmy życie,
:41:10
że zdało nam się, że jesteśmy
nieśmiertelni.
:41:13
wszelkie wrogie moce pokonywaliśmy
naszą wolą wiedzy.
:41:19
A może po prostu nam odbiło.
:41:23
Cześć, jestem Joe Hurley.
Ty jesteś Terry, tak?
:41:28
- Przeżyłaś śmierć kliniczną.
- Nie chcę o tym mówić.
:41:34
Poczekaj chwilę. Ja też przez to
przeszedłem.
:41:41
Muszę o tym z kimś pogadać.
To zmieniło moje życie.
:41:48
- Po pierwsze, nikt mi nie uwierzył.
- A co oni wiedzą?
:41:54
Jeśli masz zajęcia, to może omówimy
to któregoś wieczoru u mnie?