:15:32
Jack.
:15:34
- Ramos, masz coś ciekawego?
- Jak się masz?
:15:36
Przeprowadzam wywiady z Amerykanami.
:15:39
to niesamowite. Nikt się nie boi.
:15:42
Powinniśmy?
:15:44
Niczego nie bierzesz na serio, prawda?
:15:47
Dla ciebie to jak pesos.
:15:49
Albo każda inna obca waluta.
:15:50
Jeśli to nie dolar, to jest nic nie warte.
:15:53
Jack, jesteśmy w samym sercu rewolucji.
:15:56
to się naprawdę dzieje.
:15:58
to nie temat na tę porę dnia.
Widziałeś Joe Volpiego?
:16:01
- Nieważne.
- Witaj z powrotem.
:16:08
Ja się masz?
Powinieneś sprawdzać wiadomości.
:16:10
Szukam cię od tygodnia.
:16:12
Zbierałem pieniądze. Nie ma bez tego gry.
:16:15
Nie gramy.
:16:17
Mike McClany na drugiej linii, Joe.
:16:19
- Póżniej.
- Żartujesz, prawda?
:16:22
W tej chwili nikogo nie interesuje poker.
:16:25
Zrobiło się zamieszanie.
:16:27
Masz na myśli rewolucję?
:16:28
Powinno być w ruchu sporo gotówki.
:16:31
Wiesz, co oni robią?
:16:33
Dają pieniądze żonom
i kupują statuetki świętych.
:16:35
Żony wsadzają forsę
w świętego Antoniego i lecą do Miami.
:16:38
- Zapomnij o pokerze.
- Langan prosi jeszcze o trzy tysiące.
:16:48
Powiem ci,
czego nauczyłem się na Pacyfiku.
:16:50
Nic tak nie rozkręca biznesu
jak trochę strzelaniny.
:16:53
tak? Ktoś wysadził wczoraj
skład z amunicją.
:16:56
- Widzisz jakichś większych graczy?
- Są.
:16:58
Nie grają, bo nikt ich nie zachęcił.
Umawialiśmy się.