2:13:14
Czasem to robię. Przyjeżdżam z Miami.
2:13:20
Nie czekam na nią.
Prom już zresztą nie kursuje.
2:13:25
Ale czasami coś się może zdarzyć.
2:13:28
Widzę jakąś lódź na morzu...
2:13:30
i serce mi szybciej bije.
2:13:33
to chyba nadzieja.
2:13:36
Do diabla.
Fidel Castro wystąpil w talk-show.
2:13:39
Wszystko może się zdarzyć.
2:13:44
Czytuję nawet gazety.
2:13:47
Nie tylko, żeby przejrzeć wyniki zakladów
i informacje o wyścigach.
2:13:52
Czytam o ludziach.
2:13:56
Parę linijek o tym, co się wydarzylo
w barze na rogu w lndianapolis.
2:14:02
Notatka o dwóch bliźniakach, którzy nie
widzieli się przez 30 lat, palą te same...
2:14:06
papierosy i ożenili się z kobietami
o imieniu Shirley.
2:14:10
I tym podobne.
2:14:13
Ktoś z Hawany...
2:14:15
powiedzial mi, że tamtej nocy
wygral Baby Hernandez.
2:14:17
teraz mieszka w Jersey.
2:14:20
Dostalem kartkę od Joe Volpiego,
2:14:23
ze stemplem z Santo Domingo.
2:14:24
Pewnie dalej prowadzi interesy dla Meyera.
2:14:30
Zaczęla się nowa dekada.
Wiele się zmienilo.
2:14:33
Mamy naszą wlasną rewolucję.
2:14:38
Dobrze mi się wiedzie.
2:14:41
Wygrywam.
2:14:43
Ale to już nie to samo.
2:14:48
Siadam przodem do sali
i obserwuję wejście.
2:14:53
Nigdy nie wiadomo, kto się może pojawić.
2:14:56
Kogo może przywiać.