The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:48:01
I prawie wyleciał pan z pracy.
Może się mylę?

:48:04
Źle ksiądz trafił.
:48:06
Nie sądzę.
:48:08
Absolutnie nie sądzę.
:48:11
Telewizja gotowa.
:48:15
Zostańcie w planie ogólnym.
Wejdziecie, kiedy zaczniemy kręcić.

:48:23
To naprawdę ktoś, nie?
:48:25
Na pewno.
:48:26
Uczciwy. I historia jest prawdziwa.
:48:29
Oczywiście.
:48:31
Ten Henry Lamb to miły chłopak.
:48:32
Sąsiedzi go lubią. Nie karany.
Wzorowy uczeń.

:48:35
Bez wątpienia.
:48:37
Osobiście mnie to nie obchodzi, ale kiedy
to się skończy, chłopak będzie świętym.

:48:41
Miło, że to prawda. To wszystko.
:48:44
To prawda.
:48:46
Kręcimy. Proszę zaczynać.
:48:54
Bracia i siostry,
stoję przed wami z krwawiącym sercem.

:49:02
Ale stoję też przed wami
z sercem gniewnym.

:49:07
Serce mi krwawi, bo nasz brat,
sąsiad, syn, Henry Lamb,

:49:15
został podcięty w kwiecie wieku.
:49:20
Leży teraz w szpitalu i krwawi,
jak moje serce.

:49:25
Ale mówię wam, że serce mam też gniewne.
:49:28
Tak! Gniewne!
:49:30
Bo kierowca tamtego samochodu
nie pomógł mu!

:49:34
Policja też nie!
:49:37
I ten człowiek też nie!
:49:40
Pan Abraham Weiss.
:49:42
To moje nazwisko.
Moje własne, cholerne nazwisko.

:49:46
To zupełna lipa.
:49:49
- A pan kto jesteś?
- Kramer, asystent Prokuratora Okręgowego.

:49:54
Pracuję w tym biurze.

podgląd.
następnego.