:25:31
Ale tu pięknie.
:25:33
Zielono jak cholera.
:25:36
Wiesz, ja jestem chłopak ze wsi.
:25:37
Bzdury. Urodziłeś się w Los Angeles.
:25:41
W Malibu.
:25:50
Co jest, do cholery?
:26:00
Czołem.
:26:03
Witamy w Star City. Mamy pracowity dzień,
więc zaprowadzę was do motelu.
:26:09
Rozpakujecie się i coś zjecie.
:26:12
Kiedy was zobaczyłem,
zaraz poznałem, że jesteście z Kalifornii.
:26:16
Wszyscy gliniarze są do siebie podobni.
:26:20
Za mną.
:26:26
Cholera.
:26:45
Zaraz zacznie się wyżerka.
:26:48
Fern, możemy dostać jeszcze herbatników?
:26:50
- Pewnie, Huragan.
- I kawy.
:26:54
Huragan?
:26:55
Ludzie tak na mnie mówią.
Nie mam pojęcia, dlaczego.