:27:00
Możemy zaczaić się w lesie.
Kiedy dranie się pokażą,
:27:05
przyskrzynimy ich.
:27:07
Będą żałować,
że w ogóle słyszeli o Star City.
:27:10
Dobre.
:27:12
Moja mama gotowała tak samo.
:27:14
Dziękuję. Co u Waltera?
:27:16
Wczoraj mu wycięli woreczek żółciowy.
:27:18
To dobrze. Możecie liczyć
na pełną współpracę z mojej strony.
:27:22
Ja i moi dwaj zastępcy...
:27:24
będziemy na zmianę obserwować
to miejsce przez całą dobę.
:27:29
A wy możecie odpocząć, napić się piwa,
iść na panienki, co tylko chcecie.
:27:34
Pomożemy.
:27:35
- Pomożemy wam.
- Jak chcecie.
:27:39
Jeszcze jedno. Gwarantuję wam,
:27:41
że stary Malcolm nie wie,
co zrobił jego bratanek.
:27:47
Rozmawiałeś z nim?
:27:49
Jeszcze nie. Po prostu wiem.
Tam nie ma nawet telefonu.
:27:54
To pustelnik. Prawie się stamtąd nie rusza.
:27:57
Powinniśmy z nim porozmawiać
i powiedzieć mu.
:28:00
- Może i tak, ale...
- Charlie! Chodź tu.
:28:03
To mój zastępca. Emerytowany policjant.
:28:06
Charlie, to Dud Cole.
:28:09
A to Dan Macintosh.
:28:12
John McFeely.
:28:14
Racja. Nazwiska na "Mac"
zawsze mi się mylą.
:28:18
- Jadłeś już, Charlie?
- Tak. Jocelyn zrobiła mi...
:28:21
Charlie to Jankes z Detroit.
:28:24
Dale, jeśli powiemy wszystko temu
człowiekowi, a on jest zamieszany...
:28:28
- Mówiłem, że nie jest.
- Huragan. To znaczy, Dale.
:28:31
Ci ludzie są niebezpieczni.
:28:33
Rozumiem.
:28:38
Gotowi?
:28:40
Jeszcze chwilę.
:28:41
Proszę, Fern.
:28:43
Zatrzymaj resztę.
:28:44
Nie ma żadnej reszty, Huragan.
Rachunek jest na 12 dolarów,
:28:47
a dałeś mi 10!
:28:49
Do zobaczenia.
:28:51
Czy on poszedł?
:28:52
Odkąd go poznałem,
ani razu nie dokończyłem obiadu.
:28:56
Mów, Jimmy.
:28:58
To Harlan Childress.
Dzwoniła Laureen. Awanturuje się.