:23:01
może mógłbyś mi czasem
wyświadczyć przysługę?
:23:05
- Wstydź się, Gregor.
- Do czwartku.
:23:09
Co?
:23:11
Nowe stanowisko.
:23:13
Attache kulturalny.
:23:15
Nie do wiary!
:23:16
Przez ostatnie lata ludziom w moim fachu
trudno się było w tym wszystkim połapać.
:23:21
Wierzę.
:23:24
Nieważne, co ludzie mówią
o nowej sytuacji na świecie.
:23:28
Nie ufam temu facetowi.
:23:30
Greg jest nieszkodliwy.
:23:32
Niech same liczby nam powiedzą.
:23:39
Przepraszam,
:23:41
mam coś do załatwienia.
- Pójdziesz za nim, prawda?
:23:46
Nie szkodzi. Złapię taksówkę.
:23:48
Mogę do ciebie zadzwonić?
:23:52
Bądź ostrożny.
:24:16
Janek wsiadł do windy.
:24:18
- Jedzie na górę.
- Będziemy na niego czekać.
:24:20
- Jak z nasłuchem?
- Dobrze. Matka jest pod oknem.
:24:24
Tym razem zapiął
cztery pasy bezpieczeństwa.
:24:27
A spadochron?
:24:29
Wszedł i zapalił światło.
:24:34
- Opisuj.
- To wygląda na laboratorium.
:24:36
Stół, a na nim lutownica,
dwa zwoje drutu, lupa.
:24:42
Wygląda na to, że coś konstruuje.
:24:45
Teraz biurko.
:24:48
Telefon, lampa, automatyczna sekretarka.
:24:52
Piórnik, żadnej czarnej skrzynki.
:24:55
Musi tam gdzieś być. Co on robi?
:24:57
Loguje się do komputera.