:13:09
- Tato!
- Te dwie!
:13:11
Chyba też są chore.
:14:08
Trochę to trwało.
:14:11
Jeszcze kilka dni
i poszedłbym do szeryfa.
:14:15
l co by wtedy było?
:14:16
Rzeka bardzo wezbrała.
Nie było przejścia.
:14:20
Jasne. Sleepy,
zabierz konie do stajni.
:14:23
Neil, tego zaprowadź
na podwórze.
:14:32
Piękna.
:14:35
Dostałeś dwa.
Ta klacz nie dla ciebie.
:14:38
Zobaczymy.
:14:42
Bydlaki!
Wynocha z miasta!
:14:46
Bierz tę klacz i nie wracaj. . .
:14:53
rzeźniku!
:14:54
Przyprowadziłem ją. . .
:14:56
dla pani
którą pokaleczył mój kumpel!