:32:00
pora sie zbierac.
Co wy na to, chlopaki?
:32:04
Niezle sie przejales
zniknieciem kumpla, co?
:32:08
Jaki pan spostrzegawczy.
:32:10
- On nie jest moim kumplem.
- Zauwazylem.
:32:13
- To sie da odczuc.
- Czyzby?
:32:15
To dobrze. Skonczyl pan?
:32:18
Powiemy wam, kiedy skonczymy.
:32:21
Nie ruszacie sie stad,
:32:23
dopóki nie spiszemy
waszych adresów.
:32:25
- Nie bedziemy go szukac?
- To jest...
:32:27
Przeciez go tam nie ma, nie pamietasz?
:32:30
Zabrali go.
:32:34
Co o tym myslisz?
Moze trzeba tam pojechac?
:32:37
Jest za pózno. Mam za malo ludzi.
Pojedziemy tam rano.
:32:52
Niezla gadka, Dallis.
:32:54
Mówilem, ze nie uwierzy
w wasza historyjke.
:32:57
Ani w jedno parszywe slowo.
:33:04
Wyglada na to,
ze go naprawiali.
:33:07
Wóz jest niezle poturbowany.
:33:11
Slonce wschodzi o szóstej rano.
:33:14
Mamy 50 ludzi, jeepy, konie, psy.
:33:17
Zamówie dwa helikoptery
z Flagstaff.
:33:21
- Wystarczy?
- To az nadto.
:33:23
Mam czuja, ze jutro
znajdziemy Travisa Waltona.
:33:26
Zdziwie sie,
jesli bedzie w jednym kawalku.
:33:29
Tak.
:33:31
Jest tu jakis dobry motel?
:33:34
Tak. Chapparal.
:33:36
Przy wjezdzie do miasteczka,
:33:38
zaraz przy wiezy cisnien.
:33:40
Zastanawia mnie tylko,
jak wpadli
:33:43
na taka zwariowana wersje.
:33:45
Mnie tez.
:33:47
Wedlug mnie
chodzi tu o morderstwo.
:33:50
To jasne jak slonce.
:33:52
Dobranoc, szeryfie.
:33:54
Dobranoc, Frank.
:33:56
CZLOWIEK Z NEBRASKI
PORWANY PRZEZ UFO