:24:05
Dallas. Poranek na Polu Milosci.
:24:10
Wygladacie tak radosnie.
JFK, Jackie i ty.
:24:16
Jestes mlody i pelen zapalu.
:24:20
Co ci sie stalo tego dnia?
:24:23
Tylko jeden agent zareagowal
na strzal. Stal dalej od prezydenta.
:24:28
Pewnie spojrzales w okno,
ale nie zareagowales.
:24:34
Gdy noca nawiedzaja cie koszmary...
:24:39
widzisz to okno? Glowe
prezydenta roztrzaskana pociskiem?
:24:46
Gdybys zareagowal na czas,
moze bys go ocalil?
:24:52
Moze kula rozwalilaby twoja glowe?
:24:58
Zalujesz, ze tak sie nie stalo?
Czy tak ci zalezy na zyciu?
:25:04
Co sie stalo, to sie nie odstanie.
:25:06
Czytalem artykul w "Esquire"
o tobie i innych agentach.
:25:14
To smutne, ze zostawila cie
zona zabierajac ze soba córeczke.
:25:20
Bardzo szczerze opowiadales
o swoich problemach z piciem.
:25:24
I ze nie byles latwy we wspólzyciu.
:25:28
Wzruszyla mnie twoja szczerosc.
:25:31
Swiat to okrutne miejsce
dla szczerego czlowieka.
:25:36
A co z toba, Booth?
Moze mi opowiesz?
:25:42
To epicka saga.
:25:45
Niedlugo znów pogadamy.
Milo miec przyjaciela.
:25:56
- Macie go?
- Tak!