:33:02
- Jak na wystawie sklepowej.
- Slucham?
:33:07
Na pokaz. Sto dwadziescia piec
kobiet na dwa tysiace agentów.
:33:12
Umieszczono was na widoku, zeby
feministki glosowaly na prezydenta.
:33:18
- UmysInie jestes taki nieprzyjemny?
- To u mnie wrodzone.
:33:22
Wiele rzeczy robimy na pokaz.
Na przyklad bieganie przy limuzynie.
:33:28
Zeby ja roztrzaskac wystarczylby
jeden pocisk przeciwczolgowy.
:33:32
Dzieki nam prezydent wyglada
znacznie dostojniej.
:33:36
Skoro ja reprezentuje feministki,
to do której grupy zaliczylbys siebie?
:33:44
Do bialych heteroseksualnych
pianistów po piecdziesiatce.
:33:48
Nie ma nas wielu,
ale stanowimy solidne lobby.
:33:55
- Czas biegnie, gdy sie wkurzasz.
- Gdzie sie wybierasz?
:34:00
Na randke.
:34:03
A zreszta, to nie twój interes.
:34:05
- Podrzucic cie?
- Raczej nie.
:34:10
Lubie to miejsce o tej porze dnia.
Chyba sie tu pokrece.
:34:14
Dzieki za lody.
:34:18
- Do zobaczenia.
- Nie ma za co.
:34:30
Jesli sie obejrzy, to znaczy,
ze jest mna zainteresowana.
:34:35
Obejrzyj sie! Jedno
spojrzenie i mozesz sobie isc.
:34:51
Szkoda, Abe, ze nie bylo
mnie wtedy z toba.