:36:03
Rory! Spokój!
:36:06
- Pam, co sie dzieje? Czesc!
- To moja wspólIokatorka.
:36:11
- Sally, to jest pan Carney.
- Milo pana poznac.
:36:17
- Wlasnie wychodzilam.
- Nie moge na to pozwolic.
:36:22
Slucham?
:36:25
Nie powinnas byla
urodzic sie w Minneapolis.
:36:28
Nie wiem, czego pan chce...
:36:50
Czolem! Tu Sally i Pam!
W tej chwili nie ma nas w domu.
:36:55
Podaj swoje nazwisko i numer
telefonu, to oddzwonimy. Czesc!
:37:07
Frank, chyba nie gniewasz sie,
ze zadzwonilem do ciebie do biura?
:37:13
- Nie. Chcesz do mnie wpasc?
- Z przyjemnoscia.
:37:17
Najpierw jednak powitam wszystkich,
którzy dopiero teraz zaczeli sluchac.
:37:22
Chetnie bym cie odwiedzil.
Mamy ze soba wiele wspólnego.
:37:26
Na przyklad co?
:37:29
Obydwaj jestesmy gotowi
oddac zycie za prezydenta.
:37:32
Obydwaj zostalismy zdradzeni
przez ludzi, którym ufalismy.
:37:37
- Ja nie.
- Jak to nie.
:37:41
Komisja Warrena napisala raport
o powaznym zaniedbaniu.
:37:46
Mieli za zle wszystkim agentom, ze
poprzedniej nocy byli na imprezie.
:37:51
Jakby Kennedy nie zostal zabity,
gdybys byl w lózku o 22-giej.
:37:59
- Moze mieli racje.
- Nie mieli racji.