1:08:09
Zjeżdżaj do domu!
1:08:12
Cholerny smarkacz.
1:08:26
Jak mogliśmy się w to
władować?
1:08:32
Nie musicie się martwić.
Właśnie ich rozbroiłem.
1:08:35
Naprawdę?
1:08:36
Chodźcie, chłopcy.
1:08:39
Nie pozwolę na żadną
awanturę.
1:09:02
Przyszliśmy was rozbroić.
Podnieście ręce.
1:09:10
Stać!
Nie chce tu rozlewu krwi!
1:09:45
O mój Boże!