Timecop
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:28:07
Uwielbiam cię, Lawrence. Naprawdę.
:28:09
Ale nie mów mi, czego nie mogę zrobić.
:28:12
Wybory wygrywa się dzięki telewizji.
:28:14
Nie potrzeba prasy, wsparcia,
nawet prawdy.

:28:17
Potrzeba pieniędzy.
:28:20
Powiedz,
:28:22
ile będzie mnie kosztował czas antenowy?
:28:25
Pięćdziesiąt milionów dolarów.
:28:28
Tyle samo kosztował mnie agent Walker.
:28:30
Musimy przeprowadzić z nim rozmowę,
jaką zapamiętuje się na całe życie.

:28:47
Przystojny skurczybyk, nie?
:28:50
- Nie w moim typie.
- O czym chciałeś porozmawiać?

:28:53
Co o nim wiesz?
:28:55
Pożarłby własne dzieci.
:28:58
Był tobą wyraźnie zainteresowany.
:29:01
Mnie on też interesuje.
:29:03
Atwood go wskazał.
:29:05
- Nabierasz mnie.
- To on go wysłał.

:29:08
- Dlaczego nie złożył zeznania?
- McComb mściłby się na jego rodzinie.

:29:11
Powiedział też, że McComb
ma w kieszeni pół Agencji. Wierzę mu.

:29:15
Nie mnie.
:29:18
Mnie nie kupił.
:29:21
- Niech cię cholera.
- Zamknie Agencję.

:29:24
Wtedy nikt mu nie przeszkodzi
cofać się w czasie.

:29:27
- Jest mój.
- Jeżeli ja tak powiem.

:29:30
Ten sukinsyn kandyduje na prezydenta.
:29:32
Żeby go przymknąć, musisz mieć
dowody mocne jak tama na Potomaku.

:29:37
- Wierzysz mi.
- Zawsze ci wierzę,

:29:39
ale nie zawsze masz rację.
:29:47
Chodź do mnie na kolację.
:29:49
Carol się ucieszy.
:29:51
Dziękuję. Może kiedy indziej.

podgląd.
następnego.