:17:03
Połowa gości zażywa uspokajające
leki - trochę złości nie zaszkodzi.
:17:11
- Jesteś bardzo miła.
- Nie, nie jestem.
:17:17
Nazywam się Laura Alden.
Alden jest moim ojcem.
:17:21
- Will Randall.
- Bardzo mi miło.
:17:28
- Nie wyglądasz na zaskoczonego.
- Nie dziś wieczór.
:17:34
- Właśnie cię zwolnił, prawda?
- Przeniesienie. to lepsze słowo.
:17:39
Mam wybór pomiędzy byciem bez
pracy a pracą której nikt nie chce.
:17:45
- I co wybierzesz?
- Wezmę pracę, której nikt nie chce.
:17:51
Nie chciałbym w moim wieku
zostać bezrobotnym.
:17:56
Starszy mężczyzna?
:17:59
Owszem... Starszy mężczyzna.
:18:05
Cóż... Lepiej wrócę z powrotem.
:18:15
Czy to było celowe?
:18:20
Nie... Jesteś całkowicie
bezpieczna. Mam żonę.
:18:26
- I to czyni całkiem bezpiecznym?
- Tak...
:18:37
Lepiej doprowadź się do porządku
panim wrócisz na przyjęcie.
:18:43
Wytrzyj twarz.
Cała świeci się od potu.
:18:56
O tak, mój drogi.
Gotowy do towarzystwa.