1:02:03
Poddaję się.
1:02:05
- Dokąd idziesz?
- Do Los Copa.
1:02:09
Los Copa? Tam nie ma nic,
oprócz cmentarza.
1:02:14
Wiem.
Dlatego dużo nie biorę.
1:02:18
Rozumiem.
1:02:19
Bierzesz do grobu szczoteczkę.
Jakie to egipskie.
1:02:26
- Żegnaj, Armandzie.
- Panno AIbert, nie!
1:02:33
Bez wujaszka będzie Iepiej.
1:02:36
Co ty mu zrobiłeś?
1:02:38
- Spokój.
- Dlaczego?
1:02:41
Bo musisz zająć się kolacją.
1:02:43
A ja dogonię pieprzonego Alberta.
1:02:51
Czy ty...
1:02:53
Umiesz gotować?
1:02:55
Twój ojciec ma takie wrażenie.
1:03:22
Mój cmentarz jest na Key Biscayne.
1:03:26
Jeden z najpiękniejszych
na świecie. Śliczne drzewa,
1:03:30
błękit nieba, ptaki...
1:03:35
Ten w Los Copa jest do dupy.
1:03:40
Ale ty jesteś upierdliwy.
1:03:44
To prawda, nie jesteś młody,
budzisz śmiech...
1:03:50
Jestem z tobą,
bo mnie rozśmieszasz.
1:03:54
I muszę sprzedać
kwaterę na Key Biscayne,
1:03:57
żeby leżeć z tobą na zadupiu,
by móc dalej się śmiać.