:32:16
Przychodzisz tu po raz pierwszy
tylko po to, żebym złożył
:32:20
rezygnację?
:32:27
- Nie mogłem cię zaskoczyć.
- Prognozy były
:32:31
- dobre.
- Wiem.
:32:33
- Uzyskaliśmy 8 centów na akcji.
- Miało być 10. To różnica.
:32:40
Nie kłóćmy się o centy.
:32:43
Moje akcje spadają.
Centy są warte miliony.
:32:48
Daj mi jeszcze jeden kwartał.
:32:52
Liczy się dziś.
:32:57
Ty nieużyty sukinsynu.
Gdyby ojciec cię widział.
:33:03
Proszę?
:33:04
Przyjażniliśmy się.
Dorastałeś przy mnie.
:33:08
To jeszcze nie jest powód,
żebyś trwonił moje pieniądze.
:33:13
Nie skończyłem.
:33:15
Nie chodziło mi
o twoją rezygnację.
:33:19
Zwalniam cię.
:33:22
Przy odpowiedniej interwencji
:33:25
akcje idą w górę.
:33:28
Firma Baer i Grant
:33:31
nie istnieje bez Ansona Baera.
:33:35
A Grant pewnie żegluje
:33:38
i zastanawia się,
gdzie się podziewasz.
:33:43
Przykro mi.
:33:45
Zawiodłeś mnie.
:33:50
Mam dla ciebie sowitą odprawę.
:33:57
Ważna tylko... dziś wieczorem.