:27:57
- Ty jeszcze tu?
- Zakładałam pompy.
:28:00
Nie rozumiem, co ci po tym kościele.
:28:02
- Nie dziwię się.
- Co to znaczy?
:28:05
Karen, czy nakaz ewakuacji
ciebie nie dotyczy?
:28:09
Dotyczy. Chciałam tylko
uruchomić pompy!
:28:13
Ale potem zjawił się
ten szabrownik.
:28:15
Może jestem szalona,
ale spodziewałam się...
:28:20
- wdzięczności.
- Zachowałaś się wspaniale.
:28:23
Phil, po tym na pewno da ci dupy.
:28:26
Nie chodziło mi o to!
:28:29
Spokój!
:28:34
Mógł mieć broń.
Jak większość szabrowników.
:28:38
Nie jestem szabrownikiem.
:28:43
- Wcale nie musi być tutaj.
- Szukaj dalej.
:28:47
Tracisz naboje. Weź to.
Kenny, rusz tyłek!
:28:58
Jasna cholera!