:32:04
Bizon skończył psychologię?
:32:06
- Raczej wykończył psychiatrę.
- Czas leci.
:32:10
Mnie raz postrzelił bikiniarz
z samopału.
:32:13
Taki jestem stary.
:32:16
Masz coś do nas?
:32:17
Mamy też tradycje.
:32:19
- Zaczyna się.
- Cofnięto nam polisę od miasta.
:32:22
Nie wystawią nowej. . .
:32:25
póki wy chodzicie po ulicach.
:32:29
Wyrzucić was też nie mogą.
:32:31
Zatem was awansowali.
:32:36
- Na poruczników?
- Nie ma takich etatów.
:32:39
Awansowaliście
od razu na kapitanów.
:32:44
Jeszcze lepiej.
:32:46
Kiedyś bym się wściekł.
Ale się zestarzałem.
:32:51
l co teraz?
:32:53
Kapitan ma przesrane.
:32:55
- Snuje się. . .
- Jada obiadki.
:32:57
"Ja tu rządzę! " .
:33:00
"Naczelnik się wściekł" .
:33:02
Skończyliście?
:33:03
Zejdziecie z ulicy,
przestaniecie podpadać?
:33:06
Jasne.
:33:08
- Panie kapitanie. . .
- Panie kapitanie. . .
:33:19
Chcecie odznaki?
Dawajcie stare.
:33:22
Nigdy jej nie lubiłem.
:33:26
To jedno z moich
najgorszych przeżyć.
:33:29
- Zmiatajcie.
- Dzięki, panie kapitanie.
:33:32
Proszę, kapitanie.
:33:34
Dosyć tego kapitanowania.
:33:37
Panie kapitanie. . .
O, kapitanie! Mój kapitanie!
:33:41
Kapitanowie dwaj!
:33:44
Miłego odpoczynku
od pracy.
:33:47
Szefom swoim podlizali się...
:33:51
Przewieźć was śmigłowcem?
:33:54
- Ja dziękuję.
- Nie dziś.
:33:56
- Gdy zmienisz zdanie, zadzwoń do nas.
- Roger lubi stać na ziemi.