1:03:02
Mam... dwa oddziały...
1:03:06
Pierwszy pluton, mogę przesłać. Odbiór.
1:03:08
Co to do cholery znaczy, dwa oddziały?!
1:03:11
Niech cię szlag, Staros!
Jak mówię posiłki...
1:03:14
to do cholery posiłki! Przyślij wszystkich,
jakich tam masz, i to natychmiast!
1:03:18
I twój pluton też. Widzę,
jak się wylegują na dupskach i nic nie robią.
1:03:23
Prześlij do nich człowieka z rozkazem do
ataku i przegrupuj ich skrzydłami na wzgórze.
1:03:27
A potem wyślij drugi pluton na to wzgórze!
1:03:30
Niech naciskają środkiem.
Prosto na to cholerne wzgórze!
1:03:33
Natychmiast ich atakuj!
1:03:35
Jezus, Staros!
Czy ja mam cię uczyć taktyki piechoty...
1:03:39
jak twoim ludziom odstrzeliwują dupy?
1:03:41
Pułkowniku, pan nie rozumie,
co się tutaj dzieje.
1:03:45
Sama moja kompania
nie może zająć tej pozycji.
1:03:48
Japońcy są za dobrze okopani.
Mają za dużą siłę ognia.
1:03:51
Pułkowniku, tam jest bunkier.
1:03:54
Nie widzimy go i...
rozrywa moich ludzi na kawałki.
1:04:00
Proszę o pozwolenie
na patrol rozpoznawczy na...
1:04:03
na prawo od Wzgórza 210.
Uważam, że całą pozycję...
1:04:07
mozna przejąc
przez manewr siłowy z tamtej strony.
1:04:09
- Nie! Do cholery, nie!
- To może ocalić życie!
1:04:12
Nie będzie żadnych skrzydłowych ruchów.
1:04:14
Posłuchaj, Staros.
Nie zabierzesz swoich ludzi...
1:04:17
do cholernej dżungli,
aby uniknąć cholernej walki!
1:04:20
Słyszysz mnie, Staros? Masz natychmiast
atakować wszystkimi ludźmi, których masz!
1:04:26
Atakuj, Staros!
To jest bezpośredni rozkaz!
1:04:37
Muszę pana powiadomić,
że odmawiam wykonania pańskiego rozkazu.
1:04:54
- Tam jest, tam. Widzisz to?
- Nie widzę.
1:04:59
To nie twoja wina, Jim.
On ci daje rozkaz.