:08:04
W sobotę jadę do Glades.
Przyjdźcie więc w niedzielę.
:08:09
Zgoda.
:08:11
Myślałam, że zabierze mnie mama,
ale dziś się nie zjawiła.
:08:16
Zastanawiałam się, czy pan
by mnie nie podwiózł.
:08:20
Nie chciałby pan chyba, żebym szła
piechotą. Mogłoby mi się coś stać.
:08:29
- Podrzucić cię, Jimbo?
- Chętnie, ale mam rower.
:08:32
Nie szkodzi.
:08:45
Teraz.
:08:51
Podwieźć cię, Suzie?
Mamy wolne miejsce.
:08:55
Rany! Skąd wytrzasnęła takie buty?
"Buciory dla zmory?"
:09:01
Jeszcze raz.
:09:09
Widzę, że się lubicie.
:09:52
- A więc do niedzieli.
- Do niedzieli.
:09:58
- Czy to był Sam Lombardo?
- Cześć, mamo!