:19:00
W szafce.
:19:09
- Jak personel medyczny?
- Dobrze.
:19:13
Doskonale.
:19:16
Panu teĹĽ dobrze idzie?
:19:19
NieĹşle.
:19:22
- Kawy, naczelniku?
- Nie po to przychodzÄ™.
:19:27
- PomĂłwmy o incydencie.
- Wdrożyłem nowy system...
:19:33
Zmienia pan regulamin,
wznieca bunt.
:19:37
- Nie było buntu.
- Stawili opĂłr,
:19:40
Strażnicy użyli siły.
:19:43
Niepotrzebnie. Agresywny
był tylko Dacks.
:19:47
- Chciał sprowokować Powella.
- Powell to groĹşny psychopata.
:19:52
Nie stwarzał zagrożenia.
Najmniejszego. Doktorze,
:19:58
czy Powell przejawiał
:20:00
agresjÄ™?
:20:07
Nie.
:20:14
- Pogadam z Dacksem.
- Doskonale.
:20:18
Ale pańska zabawa
podkopała autorytet mój
:20:22
i straĹĽnikĂłw.
Wie pan, co to znaczy
:20:26
w zakładzie o zaostrzonym
rygorze? Naraził pan wszystkich.
:20:30
Gwarancją ich bezpieczeństwa
jestem ja. Nie ufam panu.
:20:35
Odejdzie pan stÄ…d.
:20:37
W ciÄ…gu 10 dni.
Jestem hojny.
:20:41
Brakuje mi 15 dni.
:20:44
Odejdę, gdy skończę.
:20:47
Teraz ma ich pan 7.