:51:07
Hej, dzień dobry, Eddie.
:51:10
- Dzień dobry.
- Wielki dzień.
:51:14
Jesteś gwiazdą.
:51:18
Dlaczego nie weźmiesz prysznica?
Śmierdzisz.
:51:22
- Kto tam?
- Mafia.
:51:26
- Mam śniadanie dla niego.
- Idę.
:51:33
- Więc dla kogo to?
- Tutaj.
:51:42
- Ooh.
- Odpieprz się.
:51:45
- Spokojnie, Eddie.
- Tak, gdzie się podziała twoja miłość?
Do widzenia.
:51:51
Wiesz, będziesz zeznawać
z 10 dni.
:51:53
Moglibyśmy przestać
karmić twoje dupsko.
:51:55
Oczekujecie wdzięczności
za spędzienie reszty życia oglądając się przez ramię?
:51:59
Wow, to...
to trudne, Eddie.
:52:05
Możecie sobie choć przez sekundę wyobrazić że nic
z tego się nie zdarzyło?
:52:09
Co by się takiego stało?
:52:11
Hę? Co takiego?
:52:13
Kilku ludzi wzbogaciłoby się
choć i tak są bogaci.
:52:16
Twój partner nadal by żył.
:52:19
Nie musimy jeść razem śniadania.
:52:22
Nie widzisz że to wszystko jest niczym?
:52:24
Całe życie jest bez sensu.
:52:28
Naprawdę łamiesz mi serce.
:52:32
- Najgorsze w tobie jest to, Monty...
- "Monty"?
:52:37
Najgorsze jest to,
:52:39
że znasz daremność tego co robisz
ale robisz to i tak.
:52:42
Chciałbym żebyś zobaczył
jak oczywisty jesteś.
:52:45
To jedzenie smakuje jak gówno.
:52:47
Więc weź swoje cuchnące dupsko
i idź pod prysznic.
:52:53
Pozwólcie że coś wam powiem.
:52:55
Macie mnie, ponieważ
robiliście to co chciał kartel Juarez...
:52:58
który chce się dostać do Tijuany.