:44:03
Otwórzcie drzwi!
:44:06
Co robisz - cholera?
:44:08
Gdzie jest moja córka?
Chcę się z nią widzieć natychmiast!
:44:09
Proszę chwilę poczekać,
a ja pójdę na góre...
:44:12
Chodź tu!
Wiem że tam jest!
:44:14
Cynthia!
O Boże! Chodź, kochanie.
:44:17
Wszystko będzie dobrze.
Wychodzimy.
:44:19
Chodź.
:44:21
Jeśli zostaniecie w tym domu
jeszcze jedną noc...
:44:24
możecie równie dobrze
spać we własnych grobach!
:44:26
Idziemy.
:44:31
Masz podejście do kobiet, Patrick.
:44:43
Więc, otwieramy interes.
:44:46
Co?
:44:47
Dokąd jedziemy?
Wiesz że nie lubię niespodzianek.
:44:50
To taki mały interes, który sam rozkręciłem...
:44:52
Chciałem ci to pokazać.
:44:53
Mam nadzieję, że to poprzesz.
:44:55
Mam nadzieję.
:44:57
Mam nadzieję.
:45:05
Co my tu robimy?
:45:07
Jak zwykłeś mówić...
:45:08
Musimy szukać nie docenionego.
:45:11
Nie ma chyba nic bardziej nie docenionego
niż to.
:45:14
Chodź, tato. Zobacz to.
:45:19
Założę się że nie wiedziałeś
że twoja firma jest właścicielem tego miejsca.
:45:23
Załatwiałem to przez brokera,
więc nie wiedziałeś że to ja...
:45:26
ale nie mogę się już doczekać
żeby zobaczyć wyraz twojej twarzy...
:45:28
Kiedy zobaczysz jak to naprawiłem.
:45:31
Popatrz na to.
:45:35
Synu, czy to jakiś chory żart?
:45:37
Nie! Patrz, Tato.
:45:39
Posłuchaj mnie, chłopcze.
:45:41
Nie po to pracowałem całe cholerne życie...
:45:43
i wyniosłem się stąd...
:45:44
żebyś ty tu wracał!
:45:45
Myślałem, że będziesz ze mnie dumny.
:45:47
Próbuje po prostu
zrobić to co ty zrobiłeś..
:45:49
Zrobić coś z niczego.
:45:52
Nigdy tu już nie przyjdzie.
:45:55
Popatrz na tą pieprzoną dzielnicę!
:45:58
Synu... zamknij to.