:14:00
No dla celów podatkowych.
:14:02
Ale myślałam, że...
:14:03
-Etheline...
-Tak?
:14:05
Wyjdziesz za mnie?
:14:08
Ja...
:14:09
Kocham cię, uh...
:14:11
Zdawałaś sobie już z tego sprawę?
:14:13
Nie.
:14:15
Od czasu separacji z mężem
:14:17
miała wielu adoratorów...
:14:25
...ale nigdy nawet nie brała żadnego z nich
pod uwagę aż do tego momentu.
:14:29
To nie jest właściwie kwestia podatkowa, nieprawdaż?
:14:32
To prawda...
:14:35
Sam nie wiem dlaczego tak to właśnie ująłem.
:14:40
Pozwól, że się nad tym zastanowię, Henry.
:14:46
Halo. Proszę powiedzieć Panu Royal'owi,
że to Pagoda.
:14:53
Lobby.
:14:56
Dziękuję, Dusty.
:14:58
Proszę bardzo.
:15:02
Dzień dobry, Jerry.
:15:03
Hmm...
:15:04
Oh, jest do Pan telefon,
Panie Tenenbaum.
:15:08
Któż to, Frederick'u?
:15:09
Jakiś Pan Pagoda.
:15:15
Co tam?
:15:17
Ten czarny poprosił ją o rękę.
:15:21
Bez kitu?
:15:23
I co na to Ethel?
:15:25
Zastanawia się.
:15:30
Po pierwsze: w ogóle mi się to nie podoba, Pagoda.
:15:32
To znaczy... Bóg jeden wie...
:15:35
że miałem swój mały udział w tych wszystkich zdradach,
:15:39
ale ona nadal jest moją żoną.
:15:43
A po drugie, żaden dyplomowany księgowy
:15:46
nie zmieni tego.
:15:48
ROZDZIAŁ DRUGI.
:15:56
Cześć.