:23:03
To oryginal.
Namalowal tez "Waniliowe niebo".
:23:09
To plótno mojej matki.
:23:19
- Dziwi mnie twoje zdziwienie.
- Nie moge tak dluzej.
:23:24
- Mam was.
- Brian, wlaz.
:23:27
- Co sie dzieje?
- Jestem zalany.
:23:30
- Julie Gianni mnie przesladuje.
- Wygladala niebezpiecznie.
:23:33
Mnie nikt nie przesladuje,
wiec chlam.
`
:23:35
- Nie mamy nic do picia.
- Dokoncz mojego Jacka z cola.
:23:39
- Glupie szklo.
- Zajme sie tym.
:23:40
- To nie szklo jest glupie, tylko ty.
- Nie przejmuj sie.
:23:44
- Przyniose tu jakies drinki.
- Lepiej juz pójde. Za duzo wypilem.
:23:48
- lmpreza dopiero sie rozkreca.
- Moze dla ciebie.
:23:50
- Jestes moim honorowym gosciem.
- Pieprz sie, David.
:23:53
Placisz mi za pisanie ksiazki,
wiec masz mnie w kieszeni.
`
:23:56
Wcale nie. Jestes
utalentowany, przystojny.
:23:59
Dlaczego przystawiasz sie do Sofii?
:24:04
Nie przystawiam sie do niej.
:24:06
W porzadku, niewazne.
Jestem szalony i slepy.
:24:09
Zlopiesz Jacka Danielsa.
A kiedy pijesz, wyjezdzasz...
:24:13
..z Frankiem Sinatra i tym:
"ustrzelila mnie". Daj mi papierosa.
:24:18
- To prawda. Daj mi fajke.
- Juz szukam.
:24:21
Jestes bogaty. Kobiety cie kochaja.
A ja jestem z Ohio i nawalony.
:24:25
- Moge byc z toba szczery?
- Wszyscy to robia.
:24:27
Lubie ja. Nie mówilem tego
jeszcze o zadnej dziewczynie.
:24:32
To moze byc...
:24:34
Moze byc, moze byc dziewczyna
moich pieprzonych marzen.
:24:38
- Nie jestes z Ohio.
- Wiem.
:24:40
Ale jak spapra nasza przyjazn,
to moze isc do diabla.
:24:44
Nie pozwole na to.
Jestesmy bracmi.
:24:47
- I ja tak uwazam.
- Pewnie, ze tak.
:24:50
- Co slychac? Gracias.
- De nada.
:24:53
- Dziekuje.
- Nie ma za co.
:24:55
- Gdzie idziesz?
- Jestem Frank, a Frank musi juz isc.