:11:01
Tony?
:11:05
Maria!
:11:07
O Maria!
:11:09
O mój Bo¿e,
dziêki Bogu, ¿e jeste.
:11:11
- Musisz mnie st¹d wydostaæ.
- Dobrze Tony.
:11:14
- Obiecujesz?
- Obiecujê.
:11:16
- Teodoro...
- Teodoro by³...
:11:22
Widzi pan, tak to jest.
On piewa przez jaki czas,
:11:24
a potem staje siê
kompletnym katatonikiem.
:11:27
I nie wiecie dlaczego tak siê sta³o?
:11:29
Nie, nie wiem. ¯adnych guzów,
wylewów, ¿adnych oznak zawa³u.
:11:33
Paul?
:11:35
Jeli udajesz Paul,
to ja siê zorientujê.
:11:54
Có¿, nie s¹dzê, ¿eby on udawa³.
:11:56
Nie s¹dzê, ¿eby by³ na to zbyt m¹dry.
M¹dre gadanie? O tak.
:12:00
Ale my tu mówimy o ilorazie
inteligencji pantofla domowego.
:12:06
Wiêc...
:12:07
....jeli on jest naprawdê...
:12:10
...katatoniczny,
to jeli go uk³ujê t¹ ig³¹
:12:13
...to jest czyst rodek pzriwgólowy, tak?
:12:15
Tak.
:12:17
To on nie powinien nic czuæ.
:12:19
Prawda?
:12:24
- To musia³o boleæ.
- ¯adnej reakcji.
:12:27
Jak on z tego wyjdzie, to chcê z nim
przeprowadziæ testy psychologiczne, dobrze?
:12:29
Pewnie.
:12:39
Paul, zrobiê ci parê testów,
:12:41
¿eby ustaliæ twój stan umys³owy.
:12:43
Dobrze?
:12:44
Czy mam twoj¹ zgodê na podzielenie
siê rezultatami tych testów?
:12:48
Mama jest na mnie z³a,
bo zrobilem kupkê do ³ó¿ka.
:12:53
Uznam, ¿e to by³o tak.
:12:54
Dobrze.
:12:56
Paul, masz 10 kart.
:12:58
Ka¿da z obrazkiem z atramentu na niej. Dobrze?