:09:01
- Tomas, co się stało?
- Nie, nic.
:09:03
- Jesteś pewny?
- Tak. Wybierzmy się na przejażdżkę, co?
:09:07
Nie mogę. Muszę iść na to
idiotyczne przyjęcie na dole.
:09:12
Nie, nie musisz.
:09:14
- Nie muszę?
- Oczywiście, że nie.
:09:17
Masz rację. Nie muszę.
:09:20
Mogę robić co chcę.
:09:22
Teraz chcę opuścić ten dom.
:09:24
Przynajmniej na wieczór.
:09:28
Chodźmy.
:09:40
O Boziu!
:09:44
Przywróć to do pionu!
:09:46
Zachowuj się.
:09:48
Proszę mi pozwolić.
:09:52
Gdzie on był w czterdziestym czwartym?
:09:54
- Miłego dnia, siostry.
- Uch, hi.
:10:00
Siostro, czy mogę
się jeszcze rozmyślić?
:10:04
- Och!
- Halo?
:10:07
- Panie Fuentes, tu Mary.
- Co się stało?
:10:09
Bardzo pana potrzebuję, to znaczy...
pilnie muszę z panem porozmawiać.
:10:11
-Poczekaj, mam drugą rozmowę. Halo?
- Co masz na sobie?
:10:15
Cici! Oye, mi amor.
Chciałbym teraz z tobą porozmawiać
:10:18
- ale na drugiej linii mam moją sekretarkę.
- Twoją sekretarkę?
:10:21
- Jest ładna?
- Nie! Wcale.
:10:23
Zaraz do ciebie oddzwonię.
Cześć, Mary. Co się dzieje?
:10:27
Próbowałam się z panem wczoraj
skontaktować w sprawie perfum "Momento".
:10:30
- Dyrektor działu reklamy, pani
James, przyjechała wcześniej.
- Ona co?
:10:33
- Tak, ona...
- Mary, zaczekaj. Znowu druga linia.
:10:35
- Halo?
- Wciąż czuję wiatr we włosach.
:10:37
Patricia! Zaraz do ciebie
oddzwonię mój mały renegacie.
:10:41
- Ok, Mary?
- Mary? Kim jest Mary?
:10:43
Och, to wciąż ty, mi chiquita,
:10:45
- Mary, moja sekretarka.
- Jest ładna? Jaki ma kolor włosów?
:10:49
Nie mam pojęcia, jaki
ma kolor włosów. Oddzwonię.
:10:52
- Mary?
- Tak, proszę pana?
:10:55
- Pani James jest już w mieście?
- Tak, ona już...
:10:57
Poczekaj.
Druga linia.
:10:59
- Halo?
- Czy to sławny poeta Tomas Fuentes?