:10:01
Proszę, nie dotykaj tego. To mojej mamy.
:10:03
- Mogę to sobie wziąć?
- Nie.
:10:05
Och.
:10:08
To mógłby być twój prezent powitalny.
:10:11
Daj spokój, oddaj mi go.
:10:17
Och.
:10:18
Czyż nie jest pomocna.
:10:23
Jak tylko sprzedam ostatni z tych tu
wracam do domu. Obiecuję.
:10:28
Wiem, że nie jest to najlepsza praca,
ba, nawet nie jest dobra -
:10:31
Dobra, nawet małpa mogłaby ją wykonywać -
ale potrzebujemy pieniędzy, Ella.
:10:36
- Będę za tobą tęsknić, tato.
- Ja za tobą także.
:10:48
Mam, Olive, powinnyśmy ją nazywać Ella Śmierdziela z Frella.
:10:57
Elfy, giganci, ogry i ludzie
zwykli byli żyć w harmonii,
:11:01
ale gdy król Florian został zabity,
podobno przez jakiegoś ogra,
:11:05
Sir Edgar dostrzegł w tym okazje do wygnania
wszystkich nieludzkich stworzeń do lasów...
:11:10
przywłaszczając sobie ich ziemie.
:11:12
Wspaniale wyłuszczone, Ella.
Pogratuluj sobie. Hattie?
:11:21
Och.
:11:27
Czego mój nie zacny adwersarz nie dostrzega to to,
:11:31
że Sir Edgar wykonał fantastyczną robotę.
:11:36
Pozbył się ogrów,
:11:38
i zmusił gigantów i elfy do pracy
jako robotników fizycznych i trefnisiów.
:11:43
Dlatego też, gdyby nie on,
:11:45
nie mielibyśmy dziś
kwitnącego kapitalizmu.
:11:49
Jest kwitnący, bo z biednych stworzeń
uczyniliśmy niewolników i oni pracują za darmo.
:11:54
Edgar to potwór, a i w stosunku do jego bratanka nie czynię sobie wiele nadziei.