:27:10
W tych nic ci nie wyjdzie.
:27:12
- Nigdy?
- Ani dziś, ani jutro.
:27:14
A więc nie?
:27:22
- W żółtych bardziej mi się podobałaś.
- Naprawdę?
:27:29
Co się stało? Wpadłaś do muszli?
:27:32
Gotówka czy karta?
:27:36
Potrzebuję pieniędzy.
:27:38
Razem 47 dolarów 24 centy.
:27:41
O nie, mój kalendarz. Musiał zostać w limuzynie.
Tam jest całe moje życie.
:27:46
Moje przemówienie,
karty kredytowe, pieniądze.
:27:51
Pewnie nie zapisze mi pan na kreskę?
:27:54
Kreska jest tylko dla stałych klientów.
:27:56
Dziękuję i nie zapraszam ponownie.
:28:00
- To wszystko twoja wina!
- Moja? Sama zostawiłaś kalendarz w limuzynie.
:28:04
Przez ciebie w ogóle
do niej wsiadłam.
:28:08
Nie mogę bez niego funkcjonować.
:28:11
Teraz zastanawiam się,
czy dalsze życie ma sens?
:28:13
I jakoś nie jestem przekonana.
:28:15
Nadal nic mnie nie przekonuje.
:28:17
Wyluzuj. Odpręż się.
:28:20
Odprężyć się? Bez kalendarza nie wiem,
kiedy zaplanowałam odpoczynek.
:28:30
- Uspokój się!
- Nie bij mnie.
:28:33
Swoje przemówienie powinnaś wygłosić o 15-tej.
Mamy jeszcze 3 i pół godziny.
:28:39
- 4 i pół.
- Wszystko jedno.
:28:42
Takich rzeczy nie robi się spontanicznie.
Najpierw trzeba zrobić próbę.
:28:50
- Poza tym, gdzie się niby doprowadzę do porządku?
- Mam plan.
:28:54
- Panienki są zameldowane?
- Przyjechałyśmy z zespołem.
:28:57
- Tak, to prawda.
- Więc zapraszam do środka.