:22:03
Wypijmy za mój
ostatni tydzień wolności.
:22:07
Będzie świetny.
:22:09
Za nas.
:22:18
Patrz na tą małą.
:22:21
A tak. To Maya.
:22:24
- Znasz ją?
- Jasne, że znam.
:22:27
- Znasz tą laskę?
- Tak. Jack, tutaj wszystko zacząłem.
:22:31
To praktycznie moje biuro.
I czasami piję z pracownikami.
:22:35
Maya jest świetna.
Pracuje tutaj półtora roku.
:22:39
- Niezła dupcia.
- Jest miła i zamężna.
:22:43
- Zobacz obrączkę.
- To gówno znaczy.
:22:47
Jak Christine pracowała w barze sushi
też miała obrączke, żeby nikt do niej nie uderzał.
:22:52
To gówno dało.
Właśnie tam ją poznałem.
:22:54
Jej mężem jest profesor filozofii
Uniwersytetu Kalifornijskiego.
:22:59
Dlaczego żona profesora jest kelnerką?
To już na pewno koniec.
:23:03
Jack, nic o niej nie wiesz.
Uspokój się i zjedz coś.
:23:11
- Hej Miles.
- Cześć Maya. Co słychać?
:23:15
W porządku.
:23:17
Świetnie wyglądasz.
Zrzuciłeś kilogramy?
:23:21
Właściwie nie, ale dziękuję.
:23:24
- Pracowita noc.
- Niedziela.
:23:27
- Przyjechaliście na degustację?
- Owszem.
:23:31
To mój przyjaciel Jack.
Jack, to Maya.
:23:35
Miło, że wpadłeś.
Na razie, Miles.
:23:39
Z powrotem do pracy.
:23:42
Ona jest boska.
I leci na ciebie, to widać.
:23:47
Co jeszcze o niej wiesz?
:23:49
Wiele wie o winach.
:23:53
To już jakiś postęp.
:23:55
- Lubi Pinot.
- Świetnie.
:23:58
To cholernie piękna kelnerka, Jack.
Jak to się może udać.