:12:00
Jestem tego pewny.
:12:03
- Wszystko w porządku?
- Oczywiście.
:12:05
Jedź do domu... ostrożnie.
:12:09
Nie podoba mi się ten twój skuter.
:12:13
Ja za to martwię się o ciebie.
Jesteś taka...
:12:16
...samotna. Poza tym
widziałem list z banku.
:12:19
Mój Boże. Naprawdę?
:12:23
No cóż...
:12:26
Zalegam z opłatami.
:12:29
Jak każdy.
:12:31
Nie chcę o tym więcej rozmawiać.
:12:34
Jestem zmęczona, a ty musisz
wracać do domu.
:12:40
Proszę. Wszystkiego najlepszego.
Tobie są potrzebne bardziej niż mi.
:12:45
- Nie mogę ich przyjąć.
- Możesz!
:12:47
Przecież to nie jest duża suma!
Na litość Boską, weź je!
:12:52
Nie waż się ich tu zostawić!
:12:55
Przepraszam.
:12:58
Po prostu bardzo
tęsknię za Benem.
:13:03
Możesz uwierzyć, że w przyszłym miesiącu
miną dwa lata, odkąd nas opuścił.
:13:11
Czasem myślę...
:13:14
...czy kiedyś spotkam
odpowiedzialnego za tę tragedię.
:13:20
Nie wiem, co bym wtedy zrobiła.
:13:28
Posłuchaj.
:13:32
Lepiej weź resztę ciasta.
:13:49
Cześć.
:13:51
Cześć, jeszcze tu jesteś?!
:13:54
- Widziałem cię na billbordzie.
- Czy to nie śmieszne?
:13:57
- Czuję się zakłopotana.
- Niepotrzebnie.