:33:04
No dalej, jedźcie.
:33:06
Odmawiacie modlitwy?
:33:09
Czasami.
:33:10
- Chcesz odmówić?
- Niech wszyscy się dobrze bawią jedząc.
:33:21
Po zapasy do miasta?
:33:24
Prawdę mówiąc Chris chciał się przejechać moim samochodem.
:33:28
Mogłem odmówić, ale nie chciałem
rozpocząć znajomości ze złej stopy.
:33:33
Ty sobie jedziesz...
:33:35
a ja nie mam w domu nic zrobione.
:33:39
Miałeś rację, że nie są skorzy do pracy...
:33:43
nie mogę cały czas mieć ich na oku,
sprawdzać, co parę minut.
:33:48
To nie wina chłopaka. Nie tak się umawialiśmy.
:33:51
Miałeś mieć go na oku.
:33:54
Próbuje dać dzieciakom...
:33:56
trochę przestrzeni.
:33:59
Nie byliśmy aniołami w ich wieku.
:34:02
Zgadza się.
:34:07
Nie ufasz mi?
:34:10
Jeśli chcesz żebym odszedł to powiedź.
:34:12
Nie.
:34:21
Przebywając tutaj przez dłuższy czas razem z chłopcami...
:34:25
Przemyślałem pewne sprawy.
:34:29
Wiesz, o co mi chodzi?
:34:32
Chcę żebyśmy byli rodziną.
:34:35
A teraz jesteś tutaj.
:34:39
Może dostałem drugą szansę.
:34:42
- Bo nawaliłem.
- W porządku.
:34:47
- Będziesz to jadł?
- Co?
:34:49
- To.
- Nie, częstuj się.