:09:03
Mam ją od małego, doktorku.
:09:05
Widziałem różne rzeczy.
:09:07
Zostaw swoje rzeczy na zewnątrz
i wróč póžniej.
:09:10
Tak jest. Dziękuję.
Susie będzie na mnie czekač.
:09:14
Susie! Susie!
:09:18
Zróbcie przejšcie!
:09:29
Rozebrač się do pasa.
:09:38
- Co pani robi?
- Kazał mi się pan rozebrač.
:09:42
Nie trzeba, nieważne.
:09:45
- Przed oczami latają mi gołębie i zające.
- Czy są różowe?
:09:55
Wdech.
:09:56
Co się stało z dr. Kramerem? Nie żyje?
:09:59
Skąd mam wiedzieč? Wdech.
:10:03
- Kozy też pan bada?
- Proszę zrobič wdech.
:10:08
Nie za wczešnie na koniak i zające?
:10:11
Na impertynencję na pewno.
Proszę się odwrócič.
:10:15
A to zabawne - w moim wydaniu
to impertynencja.
:10:19
- A w paňskim to powaga.
- Za dużo pani mówi. Proszę kaszlnąč.
:10:25
Wdech. Wdech.
:10:28
Skąd ten pošpiech?
Następny przystanek dopiero za tydzieň.
:10:31
- Jest kolejka.
- Dla pana jestešmy zwykłymi šmieciami.
:10:35
Ale czasami na coš się przydajemy.
:10:37
Proszę się odwrócič.
:10:40
- Imię?
- Bijou.
:10:41
- A nazwisko?
- Po prostu Bijou.
:10:44
- Dla przyjaciół.
- Bijou!
:10:47
Tak. Umarłby pan z nudów,
gdyby nie miał pan kim pomiatač.
:10:53
Bijou, o, tu.
:10:55
- "Deportowana. Kat. zdrowia A1..."
- Potrafię czytač.
:10:59
- Jest pani przyzwyczajona do deportacji.
- Do wszystkiego można się przyzwyczaič.