:29:00
Ugania się za spodniami całymi dniami
:29:02
Możesz mieč pewnošč
Że gošč służy w marynarce
:29:12
Spójrz na te ramiona, wspaniałe, szerokie
:29:15
Spójrz na ten ušmiech
Zniewala urokiem
:29:18
Możesz mieč pewnošč
Że gošč służy w marynarce
:29:21
Cudownie. Jak wam nie wstyd,
panowie oficerowie i dżentelmeni?
:29:24
Gdzie wasze maniery?
Nic by was nie kosztowało
:29:27
zostač pół godziny dłużej.
:29:29
Nie mam w was żadnego oparcia.
Za kogo wy się?
:29:32
Może pan porucznik
chciałby przyjšč tutaj?
:29:59
Spójrz na te ramiona wspaniałe, szerokie
:30:02
Spójrz na ten ušmiech
Zniewala urokiem
:30:04
Możesz mieč pewnošč
Że gošč służy w marynarce
:30:09
Spójrz, jak falują te niebieskie spodnie
:30:12
Spójrz na ten krok
O nim mówią przechodnie
:30:14
Uważaj na żonę, kolego
:30:16
On służy w marynarce
:30:19
Wielu marynarzy szybko zapomina
:30:21
O wielkim romansie ze Strzebrzeszyna
:30:24
I zostawia dziewczynę na lodzie
:30:29
Ale kiedy mówi do niej:
"Kocham cię, Kasia"
:30:31
A to biedactwo ma na imię Basia
:30:34
Możesz mieč pewnošč
Że gošč służy w marynarce
:30:46
- Pierwszy wieczór i już zaczynasz.
- Tak, czyż to nie cudowne?
:30:50
- Jak za dawnych czasów.
- Jutro rano odpływa statek.
:30:54
Wsiądziesz na niego.
:30:56
Jak za dawnych czasów!
:30:58
Nie kłóčmy się dziš, Tony,
jest tak cudownie.