1:17:18
Musisz się stąd wydostač.
Deportują cię, ješli cię złapią.
1:17:23
Co za różnica, czy mnie deportują, czy nie?
1:17:26
- Kto tu jest szefem?
- Ty.
1:17:30
Czasami dobrze byč szefem.
1:17:33
Leż spokojnie. Zaraz wracam.
1:17:38
Jestem szefem.
1:17:43
- Nic mu nie jest?
- Stracił tylko przytomnošč.
1:17:49
Wynieš go stąd. To policja. Wynieš go!
1:17:51
Dobrze.
1:17:59
- Co mam im powiedzieč?
- Cokolwiek. Prawdę, wszystko.
1:18:03
Tylko go stąd zabierz.
1:18:17
Powinienem cię był rozpoznač, Antro.
1:18:22
- Zgłosisz się do sądu...
- Jutro rano,
1:18:26
oskarżona o podburzanie do zamieszek,
wątpliwą reputację. Do deportacji.
1:18:31
Hej, ty. Ty też.
1:18:34
Tak jest.
1:18:40
Czy podjąłeš już decyzję
i jesteš gotowy wrócič do pracy?
1:18:45
Tak jest.
1:18:47
To cud, że uniknąłeš konsekwencji.
1:18:50
Pamiętaj, że marynarka nie pochwala
takiego zachowania.
1:18:53
Pozostaniesz na pokładzie aż do odwołania.
1:18:56
- To wszystko.
- Tak jest.
1:18:59
- Aha, Brent.
- Słucham?