1:10:01
Spytaj szefa, czy chce,
żebyś mnie kropnął, zanim pogadamy.
1:10:05
W porządku, Wilmer.
1:10:08
Jest pan wyjątkowo upartym człowiekiem.
1:10:11
Usiądźmy.
1:10:15
Może pan zapłacić pierwszą ratę
i zdjąć mi z głowy sokoła?
1:10:19
W rzeczy samej.
1:10:28
10 000? Mówiliśmy o większej sumie.
1:10:31
To są prawdziwe dolary,
1:10:34
warte więcej niż dolary mówione.
1:10:36
Poza tym przybyło nam wspólników.
1:10:38
Być może, ale to ja mam sokoła!
1:10:41
Widzę, iż trzeba panu przypomnieć,
1:10:43
że wprawdzie pan ma sokoła,
ale my mamy pana.
1:10:46
Staram się tym nie przejmować.
Wrócimy do pieniędzy,
1:10:49
teraz pomówmy o czymś innym.
1:10:54
Potrzebny nam kozioł ofiarny.
1:10:56
Policja musi dostać sprawcę
tych trzech morderstw.
1:10:59
Chyba dwóch. Archera zabił Thursby.
1:11:03
Dobrze, dwóch. Co za różnica?
Musimy dać glinom...
1:11:06
Nie oczekuje pan chyba, iż uwierzę,
1:11:10
że obawia się pan policji,
i nie jest w stanie...
1:11:13
Siedzę w tym po szyję!
1:11:15
Jeśli nie dam glinom kozła ofiarnego,
sam nim zostanę.
1:11:24
Dajmy im szczeniaka.
1:11:27
Zabił Thursby'ego i kapitana.
1:11:29
Pasuje do tej roli.
1:11:32
Dajmy im jego.
1:11:36
Ależ z pana numer!
1:11:38
Nigdy nie wiadomo, co pan powie i zrobi,
1:11:41
poza tym, że będzie to coś niebywałego.
1:11:43
To najlepsze wyjście. Policja...
1:11:45
Ależ mój drogi, gdybym nawet
zgodził się na coś takiego...
1:11:48
Nie, to absurd.
1:11:51
Wilmer jest mi bliski jak rodzony syn.
1:11:54
Daję słowo.
1:11:55
Ale gdybym nawet przystał
na pańską propozycję,
1:11:58
czy Wilmer nie opowie policji